Pomniki na cmentarzu w części zwanej „Polem Gettowym”, gdzie pogrzebano przeszło 43 tysiące ofiar getta.
To samo miejsce 70 lat wcześniej w obiektywie Geneweina.
Choroby, głód, wycieńczenie dziesiątkowały mieszkańców "Wohngebiet der Juden". Obrazowo opisał to Jakub Poznański w swoim dzienniku z dnia 26.IV.1944 r.:
"Śmiertelność w getcie przybiera zastraszające rozmiary. Dziennie umiera przeciętnie 15 osób. Zdarza się coraz częściej, że wymierają całe rodziny - jedna osoba po drugiej. Na przykład: w naszym sąsiedztwie mieszkała rodzina Wizańskich, składająca się z ojca, matki i dwóch córek. Jedna w 1939 roku liczyła lat 16, druga - 9. Ojciec uchodził za człowieka chorego na serce. Po przesiedleniu do getta zapadł na gruźlicę. Matka, 40-letnia kobieta, zmarła na wiosnę 1940 roku. Po trzech miesiącach również ojciec przeniósł się do wieczności, obie córki zostały sierotami.
Starsza już przedtem pracowała w szpitalu jako pielęgniarka, młodszą zaopiekowali się przyjaciele rodziców. Po upływie pół roku starsza siostra zaraziła się tyfusem i zmarła. Młodsza rok później nabawiła się gruźlicy i po krótkiej chorobie zakończyła życie."
Jakub Poznański, Dziennik z łódzkiego getta, 26.IV.44, s.159.
Problem wysokiej śmiertelności znalazł także odbicie w Kronice Getta Łódzkiego,
"Sprawozdanie dzienne z niedzieli 14 listopada 1943 r.":
"Groby na zapas.
Na cmentarzu na Marysinie nadal panuje duży ruch... kopie się długie rzędy grobów. Ludzie mają już sporo doświadczenia. Obawiają się nadchodzących mrozów. W przypadku silnych mrozów grabarze mogliby nie nadążyć z pracą. A już zwłaszcza spożywając dziennie tylko jedną zupę nie byliby w stanie wykopać dla swych współbraci wystarczającej ilości grobów. Administracja cmentarza musi wybiegać myślą w przyszłość. Nie może dać się zaskoczyć. Skutki obecnego okresu głodu uwidocznią się niestety aż nazbyt szybko. Kopie się więc groby na zapas."
"Sprawozdanie dzienne z soboty 7 sierpnia 1943 r.":
"Śmierć urządza paradną defiladę. Nie rodzą się dzieci. Getto samoistnie dokonuje swojej likwidacji. Getto Litzmannstadt potwierdza, jak bardzo trafny jest jego przydomek: „Umieralnia Europy”."
Pole Gettowe na archiwalnych zdjęciach (Yad Vashem Photo Archive)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz